Potulice | |||||
Obóz przesiedleńczy, obóz pracy i pracy wychowawczej w Potulicach koło Nakła, utworzony w lutym 1941. Od września 1942 pod zarządem obozu znalazły się podobozy w Toruniu i Smukale. Pierwszy transport więźniów przybył do obozu w Potulicach 4 lutego 1941 z Bydgoszczy. Osadzono w nim ludność polską wysiedloną z Okręgu Gdańsk - Prusy Zachodnie oraz polskie dzieci i młodzież. Więziono tu również ludność Pomorza Zachodniego podejrzewaną o udział w ruchu oporu, zbiegłą z Wehrmachtu lub aresztowaną na skutek odmowy podpisania volkslisty. W 1943 roku obóz przyjął więźniów z podobozów w Toruniu i Smukale oraz pół tysiąca dzieci ze Związku Sowieckiego, spod Witebska i Smoleńska. W 1944 roku osadzono w nim dzieci, aresztowane w akcji Oderberg (11/12 sierpnia 1943), oderwane od rodziców, przywiezione tutaj ze śląskich Polenlagrów. Początkowo pod obóz zaadaptowano pałac Potulickich oraz zabudowania klasztorne. Jesienią 1941 rozpoczęto niemal dwuletnią rozbudowę obozu, który w 1943 roku liczył ponad 30 baraków. Na terenie obozu funkcjonowały ponadto: barak szpitalny, łaźnia, kuchnia. Dzieci polskie i rosyjskie przebywały w dodatkowo ogrodzonych barakach, izolowanych od reszty więźniów. W okresie od 1 września 1941 do stycznia 1942 obóz w Potulicach podlegał pod wychowawczy obóz pracy w Stutthofie, którego komendantem był wówczas Maks Pauly. Następnie znalazł się pod zarządem Centrali Przesiedleńczej, stając się obozem przesiedleńczym. Więźniów obozu wykorzystywano do prac rolnych na pobliskich folwarkach, w licznych warsztatach oraz w kilku dużych przedsiębiorstwach poza obozem (komanda pracy) m.in. w Fabryce Skrzydeł Samolotowych w Pile, w Zakładach Futrzanych Schlutza w Gdańsku. Wraz rozbudową obozu powstawały w nim filie tych przedsiębiorstw. Obóz w Potulicach określa się jednym z największych nazistowskich obozów dla nieletnich, o charakterze eksterminacyjnym. W całym okresie istnienia obozu liczba więźniów wyniosła ok. 25 tysięcy. Spośród nich życie straciło ponad pół tysiąca dorosłych i niemal 800 dzieci, pochowanych na przyobozowym cmentarzu. Wysoka śmiertelność była spowodowana głodem, wycieńczająca pracą, chorobami, brakiem leków oraz złymi warunkami sanitarnymi. Wyselekcjonowanych starców, chorych i niepełnosprawnych wywożono w nieznanym kierunku i uśmiercano. Wobec zbliżającego się frontu władze obozu zniszczyły obozową dokumentację oraz zarządziły ewakuację więźniów. Wymarsz więźniów nastąpił 21 stycznia 1945, jednak część z nich tego samego dnia powróciła do obozu. Do opuszczonego przez załogę niemiecką obozu, po kilku dniach weszła Armia Czerwona. Dzieci z Zagłębia Dąbrowskiego pozostawały w Potulicach jeszcze przez kilka tygodni pod opieką kilku Polaków oraz wojska sowieckiego. W lutym w dwóch etapach powróciły do domów dzięki przybyłej ze Śląska delegacji. Na obszarze byłego obozu stanął pomnik ku czci ofiar, natomiast na przyobozowym cmentarzu znajdują się częściowo zidentyfikowane groby pomordowanych. |
| ||||